Mortdecai "Mort" Firestorm - Żywiołak ognia uczęszczający do Akademii Fidarossa na profil Wojskowo-Sportowy. Jest uczniem IV roku.
Jego życie nie było łatwe, a on sam może wydawać się przez to trochę "edgy" ale to dobry chłopak, który próbuje odnaleźć się w akademickim świecie, który różni się bardzo od tego co znał wcześniej.
Charakter:
Sardoniczny, wygadany i zadziorny jegomość który nie stroni od różnych, często odważnych i nieodpowiednich, komentarzy w wielu równie nieodpowiednich chwilach. Wydaje się być obojętny na większość otaczających do bodźców, wydawać by się mogło, że posiada doskonałą kontrolę nad swoimi emocjami, lecz to tylko pozory. Tak na prawdę jest porywczy, czasem nawet wybuchowy. Kwestia tego, że stara się ukrywać, zamykać w sobie większość uczuć by ich kumulacje wykorzystać w walce jako napęd swoich mocy. Pomimo tego ma przyjazne nastawienie, jest pocieszny, stara się nie skrzywdzić nikogo na kim mu zależy, nawet w stosunkach przyjacielskich, a przede wszystkim nie chce tworzyć sobie niepotrzebnych wrogów.
Historia:
Żywiołaki nie posiadają kogoś takiego jak rodzice, nie mają krewnych, jedynie "bracia i siostry" czyli często obce żywiołaki tego samego żywiołu. Mortdecai powstał po tym jak błyskawica spowodowała pożar, który zrujnował małą wioskę przesączoną magią. Była to istna tragedia, nikt z mieszkających tam osób nie przeżył tego, a z samego miejsce nie wiele zostało. Jednak na zgliszczach, śmierci i magi narodziło się coś nowego. Żywiołaki Ognia, w tym sam Mortdecai. W przypadku tej rasy narodziny to nic specjalnego. Bezkształtne kreatury wyłaniają się ze zgliszczy i zaczynają chwytać przedmioty, które pomagają im się ustabilizować, a później ruszają w swoją stronę choć nie zawsze. Czasem łączą się w klany i osiedlają w miejscu gdzie powstały. Tak było i tym razem. Mortdecai ustabilizował się czaszką jakiegoś młodego mężczyzny, który zginął i przyłączył się do powstałego klanu zwanego Firestorm. Tam wraz z innymi szkolił się w używaniu swoich umiejętności licząc, że tak jak niektóre żywiołaki i on będzie w stanie miotać błyskawicami. Tą umiejętność nadała im ich geneza.
Płomienie i znaczenie ich kolorów:
Klasyczny - Zdrowy, w dobrej formie, "normalna" temperatura, bije od niego przyjemne ciepło.
Ciemny - Złe samopoczucie, ranny/chory, musi się ogrzać, konający, niska temperatura.
Żółty - Zawstydzony, sfrustrowany, temperatura podnosi się na krótką chwilę a jego płomienie stają się lekko poza kontrolą i z jego ciała unoszą się iskry i płomyki. Trwa to chwilę po czym uspokaja się.
Niebieski - Strasznie niebezpieczny, wściekły, wzburzony, cięty, zdeterminowany, strasznie wysoka temperatura, stanie obok niego jest nieprzyjemne a wszystko czego dotknie spopiela się. Ten rodzaj płomieni potrafi kontrolować i "odpalać" go samoistnie. Ten rodzaj gniewu nie jest wybuchowy lecz opanowany i skupiony na wyrządzeniu szkody i zadaniu obrażeń.
Wir kolorów - Ogień ten jest mieszanką kilku pomniejszych kolorów co reprezentuje stan czystej euforii, szczęścia, może nawet głębszych emocji do kogoś. Temperatura jest niestabilna jednak przyjemna, dająca poczucie bezpieczeństwa, spokoju. Nie jest to popularne w jego przypadku jednak zdarza mu się.
Wręcz biały - Najgorętszy i najcięższy do utrzymania rodzaj płomieni. Świeci tak mocno, że ciężko na niego patrzeć. Przyjmuje kształt jeszcze bardziej przypominający człowieka, pojawiają się nawet usta, jednak stan jest ciężko do utrzymanie przez co co jakiś czas dochodzi do deformacji przez szalejące płomienie. Generowane ciepło sprawia, że trzeba trzymać się od niego z dala. Jest to następstwo niebieskiego ognia i reprezentuje to najczystsza potęgę żywiołaka ognia, którą osiąga po skupieniu i okiełznaniu wszystkich emocji, które wprowadzają go w stan niebieskiego ognia.
Ciekawostki:
- Uwielbia komiksy i papierowe RPGi
- Jego ulubionym zespołem jest Hollywood Undead, zwłaszcza ich piosenka "City"
- Nie lubi dzieci, nie jest do nich przyzwyczajony
- Gra na trąbce (w sekrecie) i perkusji, kiedyś grał trochę na pianinie i fortepianie
- Zje ci wszystko co można spalić, ironicznie je węgiel jak czipsy.
